 | Wasze ulubione piosenki |  |
Wysłany: Czw 13:52, 13 Wrz 2007 |
|
|
Anka_81 |
|
|
|
Dołączył: 13 Wrz 2007 |
Posty: 1 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
|
W tym temacie chciała bym was zapytać czego słuchacie, jaki jest wasz ulubiony zespół, piosenka, jakiej wokalistki/wokalisty nie lubicie a na myśl o jakim utworze dostajecie dreszczy itp
Mam nadzieje że nikt z was nie przejdzie obojętnie obok tego tematu miłego klikania  |
|
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
|
|
 |
Wysłany: Śro 22:03, 27 Lut 2008 |
|
|
Marcjan |
|
|
|
Dołączył: 27 Lut 2008 |
Posty: 2 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: kaczy staw |
|
|
|
|
 |
 |
 |
|
Witam! Czego slucham <mysli> powiem szczerze że wszystkiego począwszy disco polo a koncąc na trance. A czego nie lubie oczywiscie Mandaryny ;]
Pozdro dla wszystkich |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 | |  |
Wysłany: Wto 14:19, 25 Kwi 2017 |
|
|
aaa4 |
|
|
|
Dołączył: 25 Kwi 2017 |
Posty: 1 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
|
-Zrobie to, choc podejrzewam, ze to nie jest woda z rozlewni Crystal Springs. Doktor Banks, moj lekarz w Chicago, bedzie mial pole do popisu, probujac zdiagnozowac moje rany, parazyty i wszelkie inne choroby, ktore przyniose mu w prezencie z tej wyprawy. Lepiej skoncz predko medycyne, zebys mogla sie mna zajac.
-Zaden problem. Nosze w sobie przeklenstwo wspolne wszystkim kobietom, ktore nakazuje mi zajmowac sie rannymi albo zalamanymi mezczyznami i przywracac ich zyciu.
Zatrzymali sie jeszcze raz, zeby odpoczac i napic sie wody, i poszli dalej. W chwili gdy Natalie zaczela sie zastanawiac, czy nie zboczyli z kursu, trafili na droge, ktora z cala pewnoscia prowadzila do Dom Angelo. Ben szedl powoli, juz nie starajac sie ukryc swojego wycienczenia. Mimo to, gdyby teraz odszukali bez problemow mercedesa, mieliby jeszcze spory zapas czasu.
-Wytrzymaj, Ben - ponaglila go. - Jestesmy prawie na miejscu.
Do wioski nalezalo pojsc w prawo. Po pieciu minutach marszu Natalie odnalazla zarosniety dukt. Ben byl tak daleko za nia, ze minawszy zakret, stracila go z oczu. Poczekala, dopoki sie z nia nie zrownal, po czym poprowadzila przecinka. W momencie gdy zobaczyla lezace na sciezce galezie, ktorych uzyla do zamaskowania samochodu, wiedziala juz, ze beda mieli klopoty.
Mercedes Rodriga Vargasa stal w miejscu, w ktorym go zostawila, ale nie nadawal sie do jazdy - ani zaraz, ani prawdopodobnie juz nigdy. Wszystkie cztery opony byly pociete, boczne okienko od strony kierowcy rozbite. Czujac sie rownie sflaczala jak kola samochodu, siegnela pod siedzenie kierowcy po zapasowa amunicje, ktora tam zostawila. Nie znalazla jej.
-Klopoty w raju - rzekl z wysilkiem Ben, przytrzymujac sie drzewa. - Mysle, ze te uszkodzenia sa zbyt rozlegle i skrupulatne, zeby je poczytac za bezsensowny akt wandalizmu.
-Jestem tego samego zdania - odparla Natalie, spogladajac na zegarek. - Ben, dam rade dotrzec na czas do szpitala, ale nie sadze, zebys ty byl w stanie.
-Nie wiem. Mysle, ze... |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|